Od paru dni wiosna przypomniała sobie, jaka jest jej powinność. Od niedzieli zatem panuje słoneczna pogoda i z dnia na dzień, temperatura otoczenia, wzrasta. Nie mogłam odmówić sobie porobienia kilku zdjęć ze spacerów, bowiem ja też coraz częściej przemieszczam się piechotą. Z tych właśnie przemieszczeń parę zdjęć...
Magnolia opadła już ze swojego kwiecia, teraz się zieleni gąszczem liści. Można spotkać nieliczne tulipanowe jeszcze obsypane kwieciem, choć i na nie przychodzi czas...
Bez, czyli Lilak, w zależności od ich barwy, mają bardziej lub mniej rozwinięte. Pierwsze były białe, za nimi fioletowe, teraz można zacząć zachwycać się bordowymi
Porzeczka złota, krzew, choć owoce ma jadalne, nie złote, jak nazwa wskazuje, a niemal czarne. Sadzony bardziej jako ozdoba dla tych kwiatów, które prócz wyglądu mają piękny zapach.
Biorąc udział w zwiedzaniu Filharmonii, w oczekiwaniu na przewodniczkę, porobiłam parę ujęć ze ścisłego miejsca tuż przy gmachu. Najbardziej lubię te na Bazylikę, która z każdego punktu miasta, jeśli jest widoczna, magicznie się prezentuje.
Jadwiga
Jadziulku, piękne wiosenne kadry.
OdpowiedzUsuń<3
Małgosia X
Kocham i magnolie, i bzy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne fotki ! Bazylika wyrastająca pośród zieleni - piękny widok ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń