niedziela, 1 grudnia 2024

3197/ Warsztaty międzypokoleniowe...

 Kolejne warsztaty organizowane przez Bibliotekę Główną to tworzenie skrzatów z nieodzownego recyklingu na gościnnym pokładzie Barki Lemara. Założeniem bowiem jest tzw. "Czysta Bydgoszcz". Zatem nie wyrzucamy, a zbieramy; z głową zbieramy, by nie popaść w kompulsywne zbieractwo. Dziś przychodzę z dwoma skrzatami wykonanymi ze skarpetek nie do pary (bo drugą od pary pochłonęła pralka), z resztek futerek, ze ścinków filcu pozostałego z poprzednich prac (zawieszek świątecznych) i butelek po napojach (ależ musiały się Dziewczyny opić tą wodą Ostromecką 😀 gazowaną 😋) Przedstawiam dwa moje, bowiem zdążyłam zrobić ich dwoje 😂 z nosami jak kartofle, ale o to chodziło, by nie były takie jak wszystkie 😉😍





A zaczęło się pozornie od małej białej kawy  i ciasteczka... 😉
...poprzez wybór butelek...
...i wybór skarpetek...
A tak mam się ja i moje dwa skrzaty z recyklingu z kartoflanymi nochalami 👃👃😅
A tuta pańcia przyłapana na tworzeniu drugiego skrzata 😉 Co za skupienie! 😌

 
Tradycyjnie na zakończenie warsztatów wspólne zdjęcie pamiątkowe 😊


Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała od siebie moim skrzatom tego i owego 😊😍




Jadwiga

1 komentarz:

  1. Znakomite skrzaty Jadziu, szczególnie podoba mi się ten z ciemną brodą. Pierwszy raz widzę robione z butelki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3268/ Steampuk Journey- album...

Trochę czasu mi to zajęło, ale nie żałuję go jako stracony, bowiem jestem z niego dumna. A może dzięki niemu odnoszę takie poczucie. Album s...