wtorek, 18 lutego 2014

777/ Na narodziny...

U syna przyjaciół urodziło się maleństwo- chłopiec o imionach: Jaś, Staś. Postanowiłam zrobić karteczkę okolicznościową z udziałem grafiki zaczerpniętej z bardzo starej drukowanej kartki okolicznościowej. To były pierwsze kartki z taką grafiką na papierze wizytówkowym, potrójnie składane. Przeleżała kilkadziesiąt lat jakby w oczekiwaniu na ten dzień...


Po drobnej naprawie, poprawkach i wymianie karty, aparat fotograficzny znów działa, ku mojej uciesze :) Cieszę się, że nie musiałam go zostawiać na kilka dni w punkcie,bowiem bez niego,to jak bez ręki... Kochani- dziękuję za Wasze odwiedziny i życzę miłego wtoreczku, tak słonecznego, jak u mnie za oknem. To nic, że mgła, jednak promienie słoneczne wplatają się w nią i zanim skończę ten post, rozproszą ją...


Jeszcze na chwilę powrócę do mojego zegara, a właściwie "chodzącej" tarczy. Otóż doczekała się szyszek, które wiszą od niedzieli powolutku schną otwierając się. Mam nadzieję, że nie pogubią łusek przed ich pomalowaniem- mam zamiar to zrobić złotolem


Do "usłyszenia", do "zobaczenia"...
Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3161/ Jesień w Ogrodzie Botanicznym...

To jeden z wielu dni, kiedy poranki otulone są gęstą mgłą. Uwielbiam taką jesień; jawi się jako dojrzała, dostojna. Takie dni wzbudzają we m...