Po drobnej naprawie, poprawkach i wymianie karty, aparat fotograficzny znów działa, ku mojej uciesze :) Cieszę się, że nie musiałam go zostawiać na kilka dni w punkcie,bowiem bez niego,to jak bez ręki... Kochani- dziękuję za Wasze odwiedziny i życzę miłego wtoreczku, tak słonecznego, jak u mnie za oknem. To nic, że mgła, jednak promienie słoneczne wplatają się w nią i zanim skończę ten post, rozproszą ją...
Jeszcze na chwilę powrócę do mojego zegara, a właściwie "chodzącej" tarczy. Otóż doczekała się szyszek, które wiszą od niedzieli powolutku schną otwierając się. Mam nadzieję, że nie pogubią łusek przed ich pomalowaniem- mam zamiar to zrobić złotolem
Do "usłyszenia", do "zobaczenia"...
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)