piątek, 5 września 2014

943/ Kurs na łączenie stron albumu z tulejek kartonowych...

...a może raczej pokaz. Nie zdecydowałam się na nagranie filmiku z różnych powodów, :/ Sądzę jednak, że zdjęcia są na tyle czytelne, by chętni na zrobienie sobie albumiku, nie mieli kłopotów z ich "odczytaniem". Najważniejsza rzecz to taka, by wszystkie roleczki użyte do albumu, były jednakowej szerokości. Mój pierwszy rolo- album robiłam jak popadnie i wyszedł śmiesznie- każda "strona" innej szerokości- to tak, jakby składki książki były różnej szerokości :p Najlepiej użyć rolek z jednej partii- każda następna bowiem partia ma rolki różniące się szerokością (mam to wypróbowane). Zaczynamy od zaprasowania rolek- czyli tulejek, jak przeczytałam na tej kolejnej partii- lepiej się słyszy ;) "tulejki kartonowe" Każdą przycinamy tak, by było tzw. wejście- kieszonka :) 



Teraz przykrawamy sobie paski grubego brystolu, kartonu, czy wizytówkowego, o minimalnie mniejszej szerokości, niż mają tulejki, tak, by wchodziły w nie dość ciasno...



Kolejny krok, to zbigowanie pasków w połowie, w zależności, jaki chcemy mieć odstęp między stronami albumu. Jeśli stron nie będziemy ozdabiać odstającymi elementami to proponuję co 1-2 rowki. 






 Poszczególne paski kleimy w miejscach zagięć, na taśmę dwustronnie klejącą...




...by sklejanie wychodziło nam równiutko, i nie sprawiało trudności, proponuję zagiąć końcówki tak, by po równym przyłożeniu do siebie grzbietów, można było tylko pociągnąć i zerwać osłonę kleju. Zaginałam z dwu stron, gdyż czasem pasek się rwał...












 Po sklejeniu grzbietu jest czas na klejenie pasków na górze. Przy odklejaniu osłonki kleju, album dociskam do podłoża (blatu biurka), by grzbiet i strony wyszły równo, bo w przeciwnym razie się odchylają.






W trakcie wykonywania poszczególnych czynności wymyśliłam, że ten album będzie miał co drugą stronę bez tulejki- ozdobioną papierem do scrapbookingu- tyle resztek zalega szufladę, że muszę je wykorzystywać jak najczęściej  ;)




W jednym z kolejnych postów pokażę jak robię okładkę i wykończam grzbiet, by nie był sztywny, bo nie będzie można wertować stron, tymczasem, jeszcze przed pokazem, okleję tulejki i strony... 
Pozdrawiam i życzę miłej zabawy z prośbą o umieszczenie banerka z linkiem "zwrotnym" jeśli ktoś będzie korzystał z tego kursu ( miły gościu uszanuj moją pracę). Dziękuję :)
 Banerek do pobrania

Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3267/ Skrzyneczka...

  W minioną sobotę wzięłam udział w warsztatach u Marie-ART  Wraz z kameralną grupą fanek warsztatów z Marią, tworzyłyśmy skrzyneczkę różnym...