Parę spojrzeń na to, co za oknem. Jak to jesienią- z godziny na godzinę krajobraz nabierał innego charakteru- ze słonecznej aury w deszczową, by pod wieczór zajaśnieć pięknym słońcem. Jednak od wczorajszej burzy schłodziło się dość mocno- beż sweterka i płaszczyka nie ma co wychodzić, i oczywiście nieodłącznym atrybutem musi być parasol :p bo:
"Oto jesień właśnie- deszcz niebo przyszywa do ziemi tysiącem ściegów i dreszczów.
Natura piękna, pełna skarbów, ale nie mająca nikomu ich ofiarować.
Wspaniała w swej dumie. Stroi się już tylko dla siebie w jarzębiny i głogi.
Uśmiechem chłodnym pod wieczór żegna dzień.
Z nadejściem nocy roztacza szal gwieździsty.
Z porankiem pokrywa ziemię woalem szronu,
na dowód, że minął już czas kwitnących łąk i długich spacerów...
...lecz nie na długo...
...na krótko."
(wiersz przyszedł parę lat temu z życzeniami...)
A teraz parę ujęć z perspektywy 6 piętra :)
"Jesień idzie przez park", i nie tylko <3
Choć jest już późna pora pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają :)
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)