czwartek, 2 października 2014

990/ Poziomki...

Trochę się zmęczyłam, trochę napociłam, nawyzywałam w myślach, ale dokończyłam...


Decyzja była trudna; łatwiej byłoby chyba się pozbyć ledwo zaczętej, niż dokończyć, choć niewiele do skończenia zostało :/


Jak już wspominałam niegdyś, przygodę z haftem zakończyłam, gdy mi się zaczął pogarszać wzrok...


...nie bez żalu, jednak, bowiem uwielbiałam szczególnie haft krzyżykowy, ze względu na duże możliwości: serwetki, karteczki, zakładki, pościel, obrazy... Te ostatnie dawały mi szczególną radość, a i nie miałam problemów z prezentami, gdy potrzeba było obdarzyć kogoś na okoliczność jego święta. 


I tak dokończyłam koszyczek poziomek, który to haft wykorzystam na okładkę notesu, bowiem nie mam już gdzie wieszać moich haftów... Notes już się powoli szyje, więc w jednym z kolejnych  postów pochwalę się nim...
 I w tym miejscu przypomniała mi się piosenka Urszuli Sipińskiej: :Poziomki", która była uwielbiana i śpiewana przez moje pokolenie, kiedy byłyśmy nastolatkami... Ach...


Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3269/ Merci & scrapbooking...

  W ramach podziękowania za zaopiekowanie się mną przez ostatnie 2 tygodnie powstało opakowanie na czekoladki Merci. W ruch poszły papiery z...