Legendy rodzinne?... Moje korzenie?... No cóż...
...tymi, którzy przyczynili się do tego, kim jestem, są moi Przyjaciele.
Mogłabym w tym miejscu dużo o Nich pisać, ale nie wystarczyłoby dnia...
Przyjaźń z każdą z tych osób jest wyjątkowa i niepowtarzalna.
Każda też z Nich zasługuje na moją wdzięczność, uwagę, troskę.
Gdzieś tam jednak te korzenie są...
Ja pokusiłam się o dosłowność znaczenia słowa: "Korzenie",
umieszczając je na kolejnej karcie art- żurnala osobistego :p
...a są to zasuszone korzenie krwawnika pospolitego ;)
Oczywiście karta dwustronna z wygodną kieszonką z drugiej jej strony...
Wasza Jadwiga
...tymi, którzy przyczynili się do tego, kim jestem, są moi Przyjaciele.
Mogłabym w tym miejscu dużo o Nich pisać, ale nie wystarczyłoby dnia...
Przyjaźń z każdą z tych osób jest wyjątkowa i niepowtarzalna.
Każda też z Nich zasługuje na moją wdzięczność, uwagę, troskę.
Gdzieś tam jednak te korzenie są...
Ja pokusiłam się o dosłowność znaczenia słowa: "Korzenie",
umieszczając je na kolejnej karcie art- żurnala osobistego :p
...a są to zasuszone korzenie krwawnika pospolitego ;)
Oczywiście karta dwustronna z wygodną kieszonką z drugiej jej strony...
Wasza Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)