niedziela, 13 listopada 2016

1626/ Podróż do "raju"...

Poranek obudził mnie pięknym słońcem.
Miałam wielką ochotę na wyjazd poza miasto,
ale nie spodziewałam się, dokąd mnie zabiera córka,
trzymając to w wielkiej tajemnicy przede mną...
Wszyscy w okół wiedzieli, nawet Ola, tylko nie ja :p
A w tak pięknych okolicznościach natury wiozła mnie córka do celu...
 Po dotarcie na miejsce ukazał mi się obraz "raju" dla kreatywnych ;)
 Wnętrze sklepu niejednego by zachwycił...
Jednak to, co mi się podobało, było nie na moją kieszeń...
To głównie raj dla zasobnych :p
Ja pozostanę wierna małomiasteczkowemu marketowi "Range",
gdzie znajduje się sporej powierzchni dział dla kreatywnych,
i... szrotom,na których też można zdobyć kreatywne perełki ;)
 Sporo czasu spędziłyśmy w tym i sklepach ościennych,
by ruszyć w drogę powrotną za dnia jeszcze...
 Poniżej miasteczko Grantham ;)
 I to by było na tyle...
niezwykle uroczym miasteczku <3
Wasza Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...