...i mnóstwo radości z pośrednictwa listonosza i poczty :)
Bo tak po prawdzie,prawdziwa zima zaczyna się 21 grudnia,
kiedy przypada najkrótszy dzień roku.
Niewiele więc już godzin zostało i można by pomyśleć, że powinno być zimowo.
Jednak tu, gdzie jestem, zima ma to w nosie i ni widu jej ni słychu,
a natura wbrew wszystkiemu, oferuje przepiękne widoki.
Nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić raczej za taki stan rzeczy. :p
Jest słonecznie, bezchmurnie, ciepło (jak na tę porę roku) i...
kwitnąco :p
Tu podglądałyśmy z wnusią zimorodka,
jednak zanim wyjęłam z torebki aparat, odfrunął ze zdobyczą ;)
I z takim kwitnącym uśmiechem, dziś do drzwi zapukał listonosz :)
Przyleciały życzenia od Basi z opłatkami i siankiem.
Basieńko Droga, serdecznie dziękuję Tobie za tak miłą niespodziankę,
jaka wniosła mnóstwo serdecznego ciepła w te domostwo :)
I od Małgosi paczuszka ze skarbami :)
Karteczka z opłatkiem...
Karteczka z pięknym aniołem i cudownymi życzeniami...
Przydasie...
Kolorowanka, która najbardziej i najmilej mnie zaskoczyła <3
Sami zobaczcie!
Może dzięki tej kolorowance zaprzyjaźnię się z kredkami?... :p
Oraz coś na słodko do kawy :)
Gosieńko Kochana, dziękuję za tę cudowną niespodziankę <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)