Nie, żebym specjalnie włóczyła się po lasach za grzybami, ale tak całkiem niechcący wlazłam w osiedlowe zalesienie w drodze z marketu do domu i wcale nie z zamiarem szukania owych, ale skoro już w oczy kłują, to... Te jedne dla uwiecznienia, że w ogóle wyrosły, drugie 5 szt. (słownie: pięć sztuk). jako przyprawa do obiadku... Kto mnie zna, wie, że nie byłabym sobą nie robiąc zdjęć, szczególnie natury, poruszając się na piechotę tu i ówdzie.
I balkonowe wieści...
Jadwiga
Wspaniałe kadry, skarbie, zwłaszcza pierwszy mi się podoba, bo wypatrzyłam sikorkę.
OdpowiedzUsuńTulam<3