Natura zwariowała niewątpliwie, ale też jest to, niezaprzeczalnie, wina człowieka; jednak nie mi to osądzać... Na dowód parę zdjęć napotkanej w środku zimy, a w połowie stycznia, wiosny... Zanim dowody jej obecności, pochwalę się swoim własnoręcznym kwitnieniem kwiatów. Poczyniłam ich kilka pod dwie kolekcje; jedne pod Memories od Lemoncraft, drugie pod Scrap Boysową kolekcję Sewing Love
A oto, niechciana jeszcze, wiosna...
Jadwiga
Uwielbiam Twoje kwiaty, Jadziulku.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wiosny, bo u mnie nawrót zimy niestety.
Tulam<3
Właśnie u mnie też widziałam pierwsze pąki na gałązkach. Ściskam
OdpowiedzUsuń