piątek, 9 lutego 2024

3096/ Kultura na świeżym...

 W ramach Fundacji Kultura na Świeżym zapisałam się na spacer ze Starego Fordonu do Brdyujścia. Droga miała wieźć bulwarami i brzegiem Wisły aż do Brdyujścia, jednak od kilku dni znajdowała się pod wodą (ot- uroki zimy). Z tego też powodu "ścieżka" wiodła przez chaszcze, zarośla, dzicz rządzącą się swoimi prawami, a przy tym co rusz pod strome wzniesienie i w dół. Osobiście wytrwałam do połowy trasy, bo gdy zobaczyłam kolejne, czwarte już strome podejście, to odpuściłam. I nie chodziło o nogi, ich ból, czy podobne niedomaganie, ale o nasilające się duszności (skutek uboczny dwukrotnego przechodzenia Covid'a przy astmie). "Już" czekam w kolejce do specjalistów od płuc, na cito, na 15 października- zatem z każdym kolejnym dniem jestem coraz bliżej terminu (jak się w końcu nie uduszę 😑). Z Brdyujścia, już mniej ekstremalnie, grupa powędrowała do Fordonu, do Kamienia Świętego Wojciecha, o którym, prócz znikomej wzmianki przez Wikipedia, nie ma nic więcej w internecie, a jest ciekawa legenda z nim związana. Tymczasem parę zdjętek z tej ekstremalnej wyprawy. Na początek grupowe zdjęcie (pobrane z fanpage Kultury na Świeżym). Jak widać, była nas spora grupa zapaleńców.










I dotąd doszłam- mniej więcej połowy drogi, bo widząc kolejne strome wzniesienie odpuściłam dalszą marszrutę... Jednak zapraszam do obejrzenia zdjęć robionych z fanpage Kultury na Świeżym- tam, pod pierwszym z nich jest filmik z Pan Damian opowiada o tym miejscu- zapraszam do posłuchania tej ciekawej opowieści.

Jadwiga 

3 komentarze:

  1. Wspaniały spacer. A ja dalej uziemiona w domu :(. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, że uwielbiam te wirtualne wędrówki z Tobą po Bydgoszczy.
    <3

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3113/ Willa Babci Maliny...

  Na koniec cyklu nadmorskiego co nieco zdjęć Willi Babci Maliny , w której zatrzymaliśmy się na trochę... Jadwiga