środa, 14 sierpnia 2013

511/ Przyleciała paczuszka od Kasi...

Pamiętacie giveaway u Kasi?...
Właśnie kurier dostarczył mi paczuszkę z wygraną zawartością :)
 Nie byłabym sobą, gdybym nie pochwaliła się tym, co wygrałam u Kasi.
Koszyczki w rzeczywistości są piękniejsze. Nie wspomnę o
przecudownych motylach misternie zrobionych przez Kasię
Na dodatek Kasia dołożyła piękną różyczkę- zawieszkę.
Nie mogłam się powstrzymać, by nie zrobić aranżacji z koszykami
i motylami, tym bardziej, że "dorobiłam" się kolejnego storczyka,
bowiem gdzie, jak nie wśród storczyków mogłam znaleźć miejsce
dla tych cudownych "stworzeń", jakimi są motyle :)
Na początek pochwalę się paczuszką...

 ...i przesympatyczna karteczka z miłymi słowami od Kasi :)

 Teraz czas na aranżacje...
W koszykach wylądowały moje liczne karteczki...


Oczywiście postawiłam je na półkę nad moim "warsztatem"
pośród innych moich zdobyczy i prac...


 Teraz kolej na motyle, które przycupnęły na kwiatach storczyków...
- jeden na białych kwiatach...


 - drugi na liliowych...


Tu w pobliżu siebie...


Jednak zważywszy fakt, że storczyki zaraz zgubią swoje kwiaty,
motyle przeniosłam w ręce anioła, który stoi pośród storczyków :)


 Na koniec mój ostatni nabytek z wyprzedaży :)
Trudno jest mi określić jaki to jest kolor- zdjęcie nieco przekłamuje-
- w każdym bądź razie inny niż wszystkie.


Pozdrawiam i życzę wszystkim odwiedzającym cudownych chwil :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...