Uwielbienie rodzi się z zachwytu... z tęsknoty...
...z tęsknoty za czymś, co ulotne, przemijające;
jak ten wieczór, gdy słońce walczy z chmurami, zanim schyli się za horyzont...
Uwielbiam spoglądać na świat przez szyby zmoczone deszczem;
... krajobraz jakby wyjęty z bajki,
a w każdej kropli deszczu kryją się maleńkie światy...
A tak ma się świat od strony wschodniej;
zdecydowanie jakby z innej bajki, jakby nie ten ;)
Tylko chmury zdradzają, że żyję tu i teraz, że jestem...
Kochani, to dla Was, bowiem bez Waszej obecności,
prowadzenie bloga i dzielenie się każdą chwilą, nie miałoby sensu <3
Wasza J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)