poniedziałek, 11 maja 2015

1172/ Irysy a maska...

Spotkałam je dzisiaj na drodze; jeszcze wczoraj były ukryte między liśćmi, dziś pokazały swoje pąki, pewnie jutro rozwiną kwiaty- tak szybko się dzieje w przyrodzie wśród kwiatów... 





Kolejna wiadomość pochodzi ze szrota... 
Kiedy zobaczyłam tę maseczkę, zapomniałam, 
po co tak na prawdę tam weszłam. 
Cała moja percepcja chwili skupiła się na: 
"mieć, albo nie mieć". 
Oczywiście, że: 
"mieć"...  :)))






Nie mogłam się oprzeć, by nie porobić jej kilku zdjęć ;)
Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3268/ Steampuk Journey- album...

Trochę czasu mi to zajęło, ale nie żałuję go jako stracony, bowiem jestem z niego dumna. A może dzięki niemu odnoszę takie poczucie. Album s...