czwartek, 7 kwietnia 2016

1450/ Wiosna... ach to ty...

Witajcie moi kochani...
Wczoraj postanowiłam wyjść na spotkanie pani Wiosny;
wzbudzić w sobie uśpiony zimą zachwyt nad cudem stworzenia,
nad budzącą się do życia naturą.
Chór ptaków mnie nie zawiódł, wychodząc jakby na przeciw mnie,
z Panią Wiosną było nieco gorzej :p
W moich okolicach jest jeszcze ona senna i "powolna".
jednak już gdzieniegdzie pokazała swoje "nowe szatki",
na razie jeszcze bardzo skromne.
Niemniej jednak cieszy każdy widoczny Jej objaw :)))

I "moje drzewko"
...nazwalam je moim z sentymentu, bowiem o każdej porze roku wygląda inaczej
-wiosną obsypuje się delikatnym kwieciem, choć potem nie ma żadnych "owoców"
-latem zielone, tą soczystą zielenią, o drobnych listkach
-jesienią farbuje swą szatę na różnobarwne refleksy
-zimą nagusieńkie, chyba że otuli je biała, puchata kołderka, 
wygląda wtedy zachwycająco ;)))


Życzę Wam cudownych zachwytów nad odradzającą się naturą 
i równie wspaniałych spotkań z Panią Wiosną :)
Wasza Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...