wtorek, 3 maja 2016

1477/ Spotkania z Bogiem w potędze natury i w codzienności...

Jak odnaleźć Boga we współczesnym, wrzaskliwym świecie?
 Jak Go dostrzec w swojej codzienności?
Nie tak powierzchownie, ale w pełni, w każdym miejscu i godzinie.
Zobaczyć i... rozpłynąć się w Jego obecności... bezgranicznie pokochać.
By Go ujrzeć, trzeba wyjść poza skorupę jestestwa, poza skorupę pychy;
kontemplować Jego obecność we wszystkim, co nas otacza,
kontemplować poprzez oczy drugiego człowieka,
oczami drugiego wpatrywać się w Niego.
 Po prostu; przekroczyć ograniczenia wyobraźni...
A trzeba po prostu zacząć od siebie...
...................................................................................................
Dobra, bo się rozpiszę, a mam trochę do pokazania ze zbyt, dzisiaj, krótkiego spaceru poza miasto, do podbydgoskiego Myślęcinka. Zbyt krótki, bowiem niespodziewany deszcz nas pognał do domu. Mieliśmy plany powrócić z Myślęcinka piechotą, lasami, piękną, ok.15- kilometrową trasą. Ale nie zawsze jest tak, jak sobie planujemy. No cóż, dobre i parę chwil dla relaksu i wytchnienia ;)










Ktoś z traktora i dwu przyczep sporządził ciuchcię :)))


Powróciły też do łask tzw. "ogórki" na okres letni :)))





 To jest ów szlak, którym mieliśmy wrócić do domu :p 


Trzeba przyznać, że na przejście wszystkich ciekawszych ścieżek zajmuje trochę czasu :)




Te dwa żółtodziobe kosy, jakby brały udział w sesji zdjęciowej- 
nie uciekały, raczej przeskakiwały z gałązki na gałązkę, zamieniając się miejscami.





Potem odważniejszy dał krotki koncert, jakby w podziękowaniu za sesję :)

 


Pomnik; miejsce uświęcone krwią bohaterów, 
którzy w latach 1939- 1940 oddali życie w walce z najeźdźcą hitlerowskim. 




 I... zaczęło się, deszcz i grad, choć lekki, przegnały nas do domu :p






A to już niebo nad głową z perspektywy 6 piętra, nacierające nad miasto.
Słońce nie odstępowało jeszcze długo, dlatego widoki co najmniej zadziwiające ;)






Ile znaków można wyczytać z chmur?...





I jeszcze filmik, o nakręceniu którego od dawna myślałam :)
Odcinek trasy tramwajowej od Bydgoskich Kabli do Bohaterów, gdzie mieszkam ;)


Spotkałam dziś Boga... w szeleście liści, w lekkim powiewie wiatru, w kwitnących drzewach i krzewach. Spotkałam... w płaczu dziecka domagającego się słodyczy, w uśmiechu przechodnia, w gwarze ulic. Spotkałam... w ciszy leśnych ścieżek, w zapachu kwiatów i śpiewie ptaków. Spotkałam... w drugim człowieku i we wiadomości od przyjaciółki, którą tulę do serca... Spotkałam Go w pomruku nieba i w deszczu, w grzmotach i błyskawicach... Spotkałam dziś Boga...
Wasza Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...