robiłam na 18 urodziny, wcześniej geometryczną, jak ją nazwałam ;)
były też wcześniejsze, ale nieudane, jak to pierwsze, i nie doczekały się sesji zdjęciowej :p Potem szperałam tak długo w internecie, aż natrafiłam gdzieś na taką stożkową. Ile czasu zajęło mi "odczytanie" jak się ją składa, jeden Pan Bóg wie. Ale w końcu doszłam- metodą prób i błędów, przy zniszczeniu kilkunastu arkuszy papieru (ksero). I tak zaczęła się moja przygoda z kartkami stożkowymi, choć nie robię ich wiele- nie mam takiej potrzeby. :)
Na bazę do zrobienia stożkowej kartki potrzebne nam są 2 arkusze papieru wizytówkowego lub grubszego brystolu...
...które składamy na pół...
...obie odcinamy tyle, by był kwadrat...
...przekrawamy...
...bigujemy po skosie trzy takie kwadraty...
Każdy trójkąt oklejamy ozdobnym papierem,
a poniższe zdjęcia pokazują jak w końcowym efekcie łączyć ze sobą te 3 elementy;
oczywiście połączycie dopiero po uprzednim oklejeniu papierem ozdobnym.
Zresztą jak kto chce, można bowiem ostemplować, albo pobawić się mediami...
Ja okleiłam papierem ozdobnym i pomediowałam nieco...
Do połączenia "pleców" używam magnesów, by kartka się nie rozkładała.
Tymczasem na stożku zawisły długie kolczyki ;)
Mam nadzieję, że skorzystacie z kursu i za niedługo będziecie się chwalić na blogach swoimi pracami.
Kartki- stożki mogą też posłużyć jako "potrójna ramka" do zdjęć- szczególnie bliskich nam osób, czy też pocztówek z wakacyjnych wojaży.
Teraz już wiecie, dlaczego nie ozdabiałam tej kartki, by pozostawić Wam pole do działania.
Wasza Jadwiga :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)