czwartek, 1 grudnia 2016

1637/ Pure frozen...

...to nazwa kolekcji papierów, stanowiących bazę mojej pracy.
Spośród wielu bloczków papierów o świątecznych wzorach,
leżących na półkach w Poundland, wybrałam miętowo- niebieskie.
Pomyślałam, że zrobię z nich album grudniowy,
jakże inny od wszystkich poprzednich.
Nie wzięłam jednego pod uwagę; 
z elementami zdobniczymi w kolorach będzie kłopot...
Postanowiłam wobec tego faktu, wykorzystać to, co miałam,
przełamując dość mocno czerwienią :p
 I taki oto wyszedł; myślę, że niebanalny ;)
 
 
A otóż i bloczek owych papierków...
 Planowałam wstępne wykorzystać ramkę z napisem, jak w poprzednim albumie,
ale okazała się być o wiele za duża na album wielkości 14 x 14 x 5,5 cm
 Słońca nad głową życzę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...