W końcu udało mi się skończyć zmierzony projekt.
Inspirowałam się albumem Eleny Olinevich,
która na Graphik 45 zaprasza do wspólnego tworzenia grudniownika.
Oto i mój, któremu poświęciłam niezwykle dużo czasu i energii,
chciałam bowiem, by był wyjątkowy...
Nie dorównuje wprawdzie papierom i dodatkom Rraphik45,
jednak osobiście jestem zadowolona z tych, które udało mi się zakupić w funciaku
i elementów szrotowych, które się tu wpasowały ;)
W tym miejscu proszę o cierpliwość; będzie mnóstwo zdjęć.
I tu żałuję, że nie wydałam owego czasu 9 funtów na statyw,
film niewątpliwie ukazałby wszystkie szczegóły, których zdjęcia nie oddają :p
Bardzo dużo czau poświęciłam okładce, dla której bazą stał się karton falisty.
...i album po połączeniu kart i wklejeniu przekładek z kalki technicznej,
które mają zapobiec wzajemnemu haczeniu się elementów obu stron...
Będę częściej z niego korzystać, bowiem przekonałam się o jego zaletach;
świetnie się układa do okładek i nie trzeba osobno robić grzbietów ;)
Bransoletka ze szrotu posłużyła jako "zamknięcie" ;)
Od numeru 13 numeracja stron nie zgadza się,
a to dlatego, że zabrakło mi jedynek i dwójek, co zostało już uzupełnione
Album ma wymiary 15 x 15- strony 14 x 14 cm, grubości 11 cm.
Tu pokusiłam się o wspólne zdjęcie z najmniejszym moim tworem ;)
Po nieziemsko gwieździstej nocy, nadszedł słoneczny poranek,
ale widoki też zaparły dech w piersi;
pozazdrościłam blogowym koleżankom zdjęć pierwszych przymrozków
i też sięgnęłam po aparat ;)
Nie ma tego dużo, bo moja droga niestety nie wiodła dziś przez park,
a w centrum miasteczka było już po wszystkim :p
Na powyższym zdjęciu gwieździste niebo
- trzeba je sobie tylko dobrze powiększyć, a widać akurat tę część nieba;
zdjęcie z sieci: Tajemnice Wszechświata
Naszukałam się długo tego skrawka nieba, ale wiedziałam, że w końcu znajdę :)
Poranne zdjęcia z okna...
...i z przechadzki w samo południe ;)
Dziękuję Kochani za cierpliwość i serdeczności życzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)