niedziela, 11 grudnia 2016

1642/ Zapuszkowany elegant...

Kupiłam parę rzeczy na szrocie, między innymi puszkę.
Już wychodziłam ze sklepu, gdy do głowy wpadła mi myśl, 
by zrobić album i go zapuszkować;
wróciłam więc po ową puszkę, którą wcześniej zignorowałam. :p
Nie przyjrzałam się jej dobrze, sądząc po kolorach, że ma motyw świąteczny.
W tej nieświadomości tworzyłam album;
dopiero gdy robiłam zdjęcia, zorientowałam się w obrazku :p
Nic to, myślę sobie, będzie tymczasowe schowanko na album,
bo może uda mi się trafić oś odpowiedniego,
bowiem puszek i puszeczek wszelkiej maści nie brakuje tu...
Tu owa puszka...
...i album, który kolorystyką również odbiega od puszki :p
 Dzwoneczki na pierwszej stronie albumu to broszka też ze szrotu ;)

 

A takie dwa przyjemniaczki napotkałam w sklepie :p

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko
i życzę Wam serdeczności wszelakiej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...