Ktoś zapyta: co bliskość ma wspólnego z mgłą, czy odwrotnie: co mgła ma wspólnego z bliskością.... To stan umysłu, jak kto odbiera "obecność" mgły. Mnie ona otula - takie są moje odczucia. Uwielbiam owe poranki, gdy miasto jeszcze śpi, a za oknem mgła sięga horyzontu, by w miarę upływy czasu, minuta po minucie, uchylać spragnionym zmysłom piękno natury i jej tajemnice. Trzeba jednak być uważnym, by ich nie przeoczyć, bo to właśnie ulotne te chwile dają szanse, by przyjrzeć się im z zachwytem. Rozsmakować się we wszystkim, co nas otacza; w tej mgle, w powietrzu, w zapachach ziemi zroszonej rosą, w odgłosach i...w ciszy którą przyniosła ze sobą owa mgła. Chłonąć w siebie i całym sobą, by poczuć właśnie tą bliskość siebie...
Jadwiga
Od teraz będę inaczej patrzeć na mgłę, skarbie.
OdpowiedzUsuń<3
Ależ ja Cię rozumiem. Uwielbiam mgłę, ona przecież jest tak tajemniczo baśniowa. Te poranki, kiedy muszę wstawać o 5 do pracy...to właśnie mgła potrafi mi je ubarwić. Śliczne zdjęcia, mgła otula i mnie, pięknie napisałaś. :)))))
OdpowiedzUsuń