czwartek, 18 lipca 2013

489/ Małe co nieco...

Dzisiaj zahaczył mnie mój zaprzyjaźniony zegarmistrz,
by obdarować drobiazgami, które jak wie,
wykorzystuję w moich pracach. dzięki Jemu za pamięć :)
 A oto owo małe co nieco:
kilka tarcz plastikowych, papierowych i blaszanych,
a także metalowe wskazówki różnego regimentu...
Na papierową tarczę z sympatycznym obrazkiem rybaka
mam już pomysł, ale to już po powrocie z pielgrzymki. 
Nie zdradzę go jednak teraz...

11 komentarzy:

  1. Super i lekkomzazdroszcze, świetny prezent:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny prezent:) Na pewno wszystko świetnie wykorzystasz w swoich pracach:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. o super gadżety, będzie się działo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow rewelacyjnie mieć fajnych znajomych, którzy podrzucają takie cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny taki zegarmistrz. Fajnie mieć takich ludzi koło siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę proszę, jestem ciekawa co z nich powstanie! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Teraz pewnie powstanie jakaś seria z zegarami? Już Ty Jadziu wymyślisz coś niezwykłego. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super- ciekawe jak to wykorzystasz

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...