sobota, 17 sierpnia 2013

518/ Wygrzebane z ciemności...

Jutro wybieram się na Jarmark Dominikański
-nie byłam tam, ooo! ...naście lat.
A dzisiaj pochwalę się jeszcze małą zdobyczą
-prasowaną korą drzewa, którą znalazłam na sklepowej półce
wśród innych "rupieci", schowane w najciemniejszym miejscu.
W pakieciku było 8 kawałków... 
I mam już na nie kilka pomysłów :)


 Każdy kawałek kory ma inną fakturę


Tak wygląda lewa strona kory...


Są też odpowiednio grube, by można pracować z nimi bez uszczerbku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...