niedziela, 4 września 2016

1585/ Owoce sobotniego spotkania...

Kolejne spotkanie w ramach babskich Spotkań, przyniosło niespodziewane dla mnie owoce.
Do Oli, u której odbywało się spotkanie, pojechałam z kilkoma przydasiami, 
z których miałam zrobić zakładkę na zabawę u Lidzi...
Z rozpędu zrobiłam dwie zakładki, ale to wszystko było mi mało.
Ola pozwoliła mi ponurkować w Jej resztkach- lubię przeglądać wszelkie odpadki ;)
W skrzyneczce było sporo takich, które wzbudziły moje zainteresowanie;
za pozwoleniem Oli zrobiłam kolejne prace...
Słowem mówiąc- wpadłam w trans...
I tak powstały jeszcze cztery kartki;
dwie tzw. męskie, dwie damskie, czy dziewczęce :) 
Zakładkami się nie pochwalę ze zrozumiałych względów,
a pracami po dwie ;)


Poniższą karteczkę przywiozłam do domu ze spotkania bez kwiatów,
ale nie byłabym sobą, gdybym tu ich nie dołożyła.
Przyklejając je pomyślałam sobie, że gdyby odciąć mnie od kwiatów,
pewnie z równie dobrym skutkiem tworzyłabym bezkwiatowe prace.
Może czas pomyśleć i zastępować w pracach kwiaty pięknymi grafikami i koronkami?... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...