czwartek, 6 października 2016

1592/ co mi się udało stworzyć...

Siedzimy sobie z Wnusią i tworzymy...
Ostatnio Oleńka poczyniła parę obrazków,  
ale to w kolejnym poście, bowiem muszę porobić im zdjęcia ;)
Dzisiaj natomiast to, co robiłyśmy wczoraj.
Oleńka łączyła kwiatki, które zakupiłam na card-budzie,
a ja "alterowałam" pudełko po nieznanym mi produkcie.
Od samego mojego przyjazdu do Córki, owo pudełko pałętało się po kuchni,
przechodząc z miejsca na miejsce;
w końcu wczoraj ulżyłam mu w tej "wędrowce" i postanowiłam je zalterować.
Okleilam zakupionym tu papierem, przyozdobiłam kilkoma kwiatkami,
  przykleiłam u góry koronkę i łańcuszek ze sznurka pakowego...
notabene- był nim zszyty worek na ziemniaki :p
Pudełko posłużyło na kredki Wnuków ;)
Nie jest zachwycające, ale dzieciom się podoba i to najważniejsze :)))


Dzisiaj okazało się, że owo pudełko było zięcia :p
No cóż... ;)

Poniżej kwiatki, które
"składała" Oleńka;
ja tylko nakłuwałam pod ćwieka, bo nie pokaleczyła sobie paluszków ;)




A w kolejce czeka już następne... niczyje pudełko, a właściwie puszka ;)


Cieplutko pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...