czwartek, 30 stycznia 2014

755/ A to niespodzianka!!!...

Kochani- ja tu sobie tworzę posta, myślę i obmyślam, konwersuję z Wami i... klikam, by go udostępnić, gdy tymczasem tuż po jego udostępnieniu, sygnał domofonu odrywa mnie od Was... Myślę sobie- kolejny domokrążca, ankieter, żebrak tudzież ulotkarz i dość niechętnie wstaję, by dowiedzieć się, o co chodzi. Słyszę głos w słuchawce: "Doręczyciel". Myślę sobie, chyba pomyłka, albo do mojego "M". bo przecież ileż można?... :) Okazuje się, że można, i to dużo, przyniósł bowiem na 6 piętro dużą pakę... Kiedy piszę te słowa, jeszcze nie znam jej zawartości, gdyż wypadałoby obfocić, a może i zmierzyć, by mieć jakiś na nią dowód :D I tak: długość 50 cm, szerokość 27 cm, głębokość niemal 15 cm, waga?... niecały kilogram ;)


...nie wierzyłam wadze łazienkowej- musiałam sprawdzić na kuchennej ;)


Cóż takiego przesyłam mi Yolanda lecę rozpakować, a Wy chwilkę poczekajcie :)))
..................................................................................
chwileczkę
..................................................................................
chwileczkę 
.................................................................................
JUŻ!!!


Czyż nie jest cudowny?...
 ... no niestety- w takiej żółci wyszły wieczorne zdjęcia. Na ogół nie robię wieczorem zdjęć, właśnie z tego względu, ale pochwalenie się TAKIM prezentem jest silniejsze ode mnie ;) ;) ;) Poniżej pachnące mydełko w kształcie serduszka <3 jako dodatek do prezentu :)



Z tego miejsca pragnę z całego serca podziękować Yoandzie za Jej cudowny gest w moją stronę, który poruszył mnie do głębi i wywołał łzy wzruszenia. Wielkie DZIĘKUJĘ Jolu <3
Pozdrawiam Wszystkich ciepluteńko
Jadwiga <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3159/ Balkonowy news...

W tym roku mało czasu poświęciłam swojemu ogrodowi balkonowemu z powodów zdrowotnych. Teraz, gdy już nie planuję żadnych szpitalnych, tudzie...