Dopiero co robiłam "toaletowy" mini album,
w kolejce czekały następne bezpańskie rolki.
Chciałam jednak zrobić z nich coś innego;
znaczy się album, ale dla odmiany inny.
Przejrzałam przy okazji wszystkie swoje "toaletowe"
i wpadłam na pomysł pionowych stron,
inspirowana pracą sprzed przeszło trzech lat;)
Dzisiejsza praca składa się jedynie z sześciu rolek na próbę.
Jak wspomniałam na początku; mój pierwszy taki...
Niewątpliwie będą następne, bo się fajnie robiło :)
Będzie pożytek z zakupionych, za 2 funty na szrocie, nut ;)
Pokusiłam się na inny grzbiet albumu... :p
Tu już oklejone rolki z wyciętymi otworkami na sznurek,
który potem poprzetykałam przez grzbiet,
przymocowując tym samym rolki do grzbietu...
A ten pobrudzony ołówkiem kawałek papierku robi za tusz do postarzania brzegów ;)
Jak to powiadają: na bezrybiu i rak ryba :p
Jak to powiadają: na bezrybiu i rak ryba :p
Przypadkowo znalazłam u córki przydasie sprzed lat :)
Fajnie, co, nie?...
Fajnie, co, nie?...
Nawet już tych wykrojników dawno nie mam...
...i postanowiłam przyozdobić nieco albumik...
Serdeczności życzę ;)
Wasza Jadwiga
Wasza Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)