Miała być gratulacyjna dla rodziców na przywitanie maluszka;
niestety, nie zadowala mnie- jest co najwyżej taka sobie :p
Na pewno jednak nie ma w sobie nic takiego,
co by oddawało wymowę tej chwili...
Oto karteczka, którą poczyniłam na powitanie maluszka.
Jak widzicie, nie ma w niej nic, co sugerowałoby narodziny.
Przyda się na inną okazję...
Jak pokazuje życie, nie zawsze udaje zrobić odpowiednią pracę w spartańskich warunkach;
a potrzebuję na narodziny Wnuczki Alicji :p
Czy Któraś z Was może mnie poratować?
Serdeczności życzę
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)